sobota, 27 kwietnia 2013

Wyjazd Krajoznawczy 2013

Jak co roku w okolicach kwietnia wybieram się z AKT WATRA na wyjazd Krajoznawczy. W tym roku ponownie po ponad dziesięciu latach odwiedziliśmy okolice Kielc - Jędrzejów, skansen, Kielce, Łysą Górę i inne ciekawe miejsca.
Generalnie dostaliśmy kulturalnego kopa zwiedzając kilka muzeów przez ten weekend, ale warto było :) Polecam tamte rejony na wyjazd:)
Teraz tylko trzeba czekać następny rok na kolejny krajoznawczy:)
Poniżej link do całej galerii oraz kilka wybranych zdjęć
Galeria Krajoznawczy 2013


czwartek, 7 marca 2013

Wiosna Wiosna

Wiosna zbliża się jakby nie było wielkimi krokami. Sobotnie słoneczko zachęciło mnie do spaceru z dziewczynami. Przy okazji miałem okazję wypróbować obiektyw, który kurzył się od dłuższego czasu i czekał na swoją kolej.









Powyższe zdjęcia nie oddają jego pełnych możliwości ale mam nadzieję, że to dopiero początek, a wiosenne i letnie wyjazdy zaowocują kilkoma fajnymi fotkami :)

wtorek, 19 lutego 2013

Krowa

Niedawno skończył się karnawał. Nasza najstarsza córka załapała się na pierwszy przedszkolny bal karnawałowy. Na pytania "w co chciałabyś się przebrać?" Lenka, ku naszemu zdumieniu odpowiedziała "w krowę" :) Tak właśnie w krowę. Im bliżej było balu, tym częściej pytałam w co chciałby się przebrać. Za każdym razem odpowiadała, że w krowę. Zabrałam się więc za wymyślanie stroju krowy, w nadziei że ostatniego dnia przed balem nie będzie się chciała przebrać w coś innego. Kupiliśmy białe spodnie, białą koszulkę, czarny filc oraz biały polar. Z filcu wycięłam łaty, które mozolnie przyszywałam ręcznie przez dwa dni (ale czego nie robi się dla dzieci:). Z białego polaru zrobiłam ogon. Znalazła się też stara opaska do włosów, w którą wmontowałam uszy krowie. Potem już tylko przed samym balem trochę pomalowałam twarz a efekt sami oceńcie :)









czwartek, 14 lutego 2013

Jesienne fotki

Zima w pełni a ja zabrałem się za fotki z jesieni. Poślizg sporawy:). No ale z dwójką dzieci nie zawsze jest czas, żeby spokojnie posiedzieć nad zdjęciami.
Mam nadzieję, że się spodobają

Link do galerii

















































wtorek, 29 stycznia 2013

Trufle- (nie)dietetyczna rozkosz :)

Bardzo długo nas tu nie było, najpierw święta potem nowy rok. Potem dopadł nas jakiś straszny wirus. Na szczęście wszyscy przeżyli i możemy pisać dalej :) Korzystając z okazji wszystkim chcieliśmy złożyć życzenia noworoczne- żeby ten nowy rok był rokiem samych sukcesów. Na początek nowego rok mamy dla Was sprawdzony, przepyszny przepis na trufelki. Zrobiłam już dwie partie( trzecia czeka na wykonanie) niestety tylko z jednej udało mi się coś spróbować, ponieważ mój kochany braciszek (który pewnie czyta tego bloga, żeby mieć przepis) wyjadł mi wszystkie trufelki za pierwszym razem i się jeszcze do tego nie przyznał. Trudno:) Przepis został znaleziony w jakieś starej gazecie przy porządkach świątecznych.Jak zwykle zmodyfikowany przekazuję dalej. 

Składniki: 
  • tabliczka gorzkiej czekolady
  • tabliczka mlecznej czekolady 
  • tabliczka białej czekolady
  • 5 dag herbatników
  • 5 dag migdałów -najlepiej już zmielonych
  • 4 łyżki (albo nawet ciut więcej, jak kto lubi :) rumu, winiaku albo jakiegoś mocnego likieru
  • 4 łyżki kremówki
  • trochę rodzynek moczonych w alkoholu

Pokruszyć herbatniki i posiekać migdały jeśli kupiliśmy w całości. Tabliczkę mlecznej czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej. Dodać migdały, herbatniki i rodzynki. Wlać alkohol i śmietanę. Dokładnie wymieszać. Trzeba spróbować czy alkoholu jest wystarczająca ilość. Masę truflową odstawić do ostygnięcia na jakieś 30 min. Następnie już z ostudzonej masy formować kuleczki. Gorzką czekoladę schłodzić i zetrzeć na tarce. Wiórki wysypać na talerz. Natomiast białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Połowę kulek obtoczyć w wiórkach. Resztę nabijać na wykałaczki i zanurzać w przestudzonej białek czekoladzie (jak włożyłam do ciepłej dopiero co rozpuszczonej to mi się moje kulki truflowe też rozpuszczały :) trufle ułożyć na pergaminie i poczekać aż stężeją. Najlepiej włożyć je do lodówki. 
Za pierwszym razem była wersja w gorzkiej czekoladzie i białej- ale jednak biała u nas wygrała i teraz już nie bawię się w tracie gorzkiej czekolady. 

Mam nadzieję, że trufle będą Wam smakowały tak jak nam chociaż dietetyczne to one nie są. Jedna taka kuleczka ma ok. 148 kalorii. Ale co tam raz się żyje :) Smacznego