czwartek, 25 października 2012

Poszewka CANADIAN SMOCKING

Przeglądając blogi o szyciu natknęłam się na interesującą technikę marszczenia tkanin, która pozawala nam uzyskać ciekawy efekt plecionki- CANADIAN SMOCKING. Zdjęcia gotowych produktów zrobił na mnie wrażenie i choć wydawały się pracochłonne ( i rzeczywiście tak było) postanowiłam spróbować. Bo kto jak kto, ale ja przecież mam mnóstwo wolnego czasu ;).


Żeby stworzyć takie cudeńko, potrzebujemy:
- oczywiście materiał (brałam co było pod ręką, gdyż nie byłam pewna efektu);
-papier, na którym narysujemy szablon;
-drut, którym zrobimy dziurki w naszym szablonie;
-marker lub kreda do materiału;
-szpilki, linijka i nici.

Samo rozszyfrowanie tego szablonu zajęło mi trochę czasu, nie bardzo zgadzały mi się numerki :) A teraz wszystko po kolei jak się do tego zabrać.
 1. Na kartce papieru rysujemy kratki (byłam sprytniejsza i wydrukowałam) o wymiarze na 3,5x3,5 cm. Chociaż wymiar kratki może być inny- 4cm, 3cm

W kwadratach rysujemy kreski i numerujemy, żeby się nie zgubić w kolejności szycia.
Numeracja wystarczyła mi w dwóch pierwszych rzędach, potem już poszło z automatu. 
Następnie drutem należy zrobić dziury w miejscu przecięcia się linii.

2. Naszą kartkę z szablonem należy przymocować na lewej stronie materiału. Markerem lub kredą należy przenieść punkty przecięcia się linii. Szablon należy przykładać tyle razy ile to potrzebne.

3. Następnie tak jak na szablonie tak i na materiale należy narysować ukośnie linie, najlepiej razem z numeracją.

4. Na nitce zawiązać supełek. Igłę wbić w punkt numer 1,zabezpieczyć ściegiem powrotnym. Następnie wbić igłę w punkt numer 2, przyciągnąć punkt 2 do punkt 1. Nitkę ponownie przeciągnąć przez punkt numer 1 i zabezpieczyć ściegiem powrotnym.

5. Następnie wbić igłę w punkcie 3 i zabezpieczyć ściegiem powrotnym. potem należy wbić igłę w punkcie 4 i przyciągnąć do punktu 3. Zabezpieczyć. Według tego schematu należy zmarszczyć cały rząd. A potem następny i następny :) Tyle i potrzeba do wykonania pięknej poszewki na poduszkę.

Efekt końcowy :)


Najtrudniejszym etapem tworzenia, było przenoszenie szablonu na materiał oraz rozszyfrowanie jak połączyć te wszystkie punkty ze sobą, żeby to miało sens. Po pierwszych dwóch rzędach nabiera się wprawy i można zszywać z zamkniętymi oczami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz