Natomiast jakiś czas temu uszyłam sobie torbę filcową. Najtrudniejszą sprawą okazały się uchwyty do torby. Kompletnie nie miałam pomysłu gdzie można takie kupić. Na szczęście z pomocą przyszedł stary sprawdzony lumpeks, w którym kupiłam jakąś starą tanią torebkę. Torebka generalnie jest pojemna. Biorąc jednak pod uwagę moje możliwości załadowania( zresztą chyba jak każdej kobiety) muszę pomyśleć nad wzmocnieniem.:)
A na koniec już całkiem stara torebka, którą uszyłam z płótna żaglowego, zafarbowałam na turkusowo (chyba). Żeby ją trochę ożywić naszyłam bzyczka elektryczka :)
I to już tyle moich szaleństw torebkowych. Póki co oczywiście :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz